Użył on tego sformułowania w opublikowanym w poprzedni wtorek 10 lutego felietonie na temat biskupa ze schizmatycznego Bractwa św. Piusa X, Richarda Williamsona, który neguje fakt eksterminacji Żydów w hitlerowskich obozach śmierci. - Pisząc o Holocauście, Richard Cohen powiela typowy błąd, nazywając obozy Auschwitz, w Treblince, Sobiborze, Bełżcu i Majdanku "polskimi obozami". Jest to nieprawidłowe. Były to niemieckie obozy koncentracyjne, w których Żydzi byli w straszny sposób mordowani przez armię hitlerowskiej Trzeciej Rzeszy - napisał w liście do "Washington Post" prezes Fundacji Kościuszkowskiej w Nowym Jorku Alex Storożyński. - Nazywanie ich "polskimi obozami" jest tak obraźliwe dla Polaków, że w 2007 r. UNESCO zmieniło poprzednią nazwę: "Obóz koncentracyjny Auschwitz" na "Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady". "Washington Post" powinien zabronić używania obraźliwego terminu na swoich łamach - dodał Storożyński, znany dziennikarz i laureat nagrody Pulitzera. List został wydrukowany w "Washington Post" w sobotę. Podobne listy, ale ostrzejsze w tonie, wysłali także do dziennika: przewodniczący Komisji Dokumentacji Holocaustu w Kongresie Polonii Amerykańskiej Frank Milewski i jeden z dyrektorów krajowych KPA Paul T.Sosnowski. Gazeta ich jednak nie opublikowała. Publikacji nie doczekał się także jak dotąd list w tej samej sprawie wysłany natychmiast do redakcji "Washington Post" przez ambasadora RP w Waszyngtonie Roberta Kupieckiego. - Zamierzam podjąć akcję, aby wszystkie gazety w USA zmieniły swoje "style books" (instrukcje dotyczące sposobu pisania), tak aby nigdy więcej nie pojawiały się w nich określenia "polskie obozy" - powiedział Alex Storożyński.