45-letni Michael Moyan - jak donosi "Daily Telegraph" - obudził się z potwornym bólem głowy i poprosił żonę o podwiezienie do szpitala. Lekarz znalazł kulę, tkwiącą za prawym uchem pana Moyana. - Obudził mnie silny ból głowy - mówił pan Moyan. - Myślałem, że żona uderzyła mnie łokciem przez sen, albo że tętniak mi się zrobił... Sprawa wyjaśniła się dość szybko. Kiedy lekarz odkrył pocisk w głowie, April, żona pana Moyana, uciekła ze szpitala. Po krótkim jednak czasie zdecydowała się na powrót i przyznała, że postrzeliła męża przypadkiem. - Zadzwonił alarm antywłamaniowy - opowiadała skruszona pani Moyan. - Wyciągnęłam więc pistolet, który zawsze trzymam pod poduszką. Pistolet przypadkowo wypalił - prosto w głowę mojego męża. Byłam przerażona, myślałam, że go zabiłam, ale on tylko się obudził i zaczął narzekać na ból głowy. Kobieta została aresztowana pod zarzutem nielegalnego posiadania broni.