"Następuje intensyfikacja przemocy w wielu regionach Syrii. Użycie broni ciężkiej przez siły rządowe, a także zbrojne ataki skierowane przez opozycję na cele w ośrodkach miejskich powodują duże ofiary wśród niewinnej ludności cywilnej. Niestety, żadna strona nie uważa bezpieczeństwa cywili za priorytet" - cytuje senegalskiego generała agencja Reutera. Gaye wzywa do zawieszenia broni Gaye wezwał też obie strony konfliktu do "natychmiastowego zawieszenia operacji wojennych i podjęcie negocjacji pokojowych". W Syrii znajduje się obecnie 100 wojskowych obserwatorów ONZ. Początkowo było ich 300, ale ta liczba została zredukowana właśnie z powodu intensyfikacji walk i niemożności wykonywania przez nich powierzonego im zadania. Pierwotnym celem misji obserwacyjnej ONZ w Syrii było monitorowanie wynegocjowanego przez wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana kwietniowego zawieszenia broni. Niestety, nigdy nie doszło do wyegzekwowania rozejmu. W zeszłym tygodniu Annan poinformował, że rezygnuje z funkcji wysłannika z powodu braku poparcia społeczności międzynarodowej dla swojej misji. W kuluarach ONZ, mówi się, że pałeczkę po nim przejmie algierski dyplomata Lakhdar Brahimi. Ponieważ mandat misji ONZ kończy się 19 sierpnia, Rada Bezpieczeństwa ONZ ma dyskutować na temat jej przyszłości w czwartek 15 sierpnia. Walki toczą się w Aleppo, Damaszku i Hims Według syryjskich aktywistów od początku powstania przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada, czyli od marca 2011 r., w kraju zginęło w sumie ponad 20 tys. ludzi. Liczba ta obejmuje zarówno żołnierzy i rebeliantów, jak i ludność cywilną. Wydawana w Bejrucie gazeta "Daily Star" podała, że tylko w niedzielę w całej Syrii zostały zabite 146 osoby. Walki między siłami wiernymi Asadowi a opozycją toczą się w gospodarczej stolicy kraju Aleppo (Halab) znajdującym się 50 km od granicy z Turcją, na przedmieściach Damaszku, w Hims, a także na południu Syrii. Ponieważ Aleppo jest dla powstańców niezwykle ważne strategicznie, przywódca tamtejszej Rady Rewolucyjnej Abdulaziz al-Salameh porównał je w wywiadzie dla dziennika "Sunday Telegraph" do libijskiego portu Misraty, który w czasie rewolucji przeciw Muammarowi Kadafiemu stał się bazą rebeliantów. Oświadczył też, że nie zdziwiłby się, gdyby Aleppo stało się "syryjskim Stalingradem".Miasto jest regularnie bombardowane przez rządowe samoloty, a jego ludność ostrzeliwana przez zawodowych snajperów. W poniedziałek w centrum Damaszku rządowe siły bezpieczeństwa przeprowadziły największą do tej pory akcję przeczesywania sklepów i domów mieszkalnych w poszukiwaniu powstańców i broni. Rebelianci zestrzelili myśliwiec? Syryjscy rebelianci poinformowali, że zestrzelili na wschodzie kraju myśliwiec rządowych sił powietrznych, ale według państwowej telewizji samolot rozbił się z powodu problemów technicznych. Przeciwnicy reżymu prezydenta Baszara el-Asada umieścili na YouTube materiały wideo, które według nich przedstawiają strącenie samolotu, przelatującego nad miastem Mohassen w prowincji Deir al-Zor. Widać na nich, jak intensywnie ostrzeliwany z broni maszynowej odrzutowiec nagle zapala się i zaczyna koziołkować, wlokąc za sobą smugę dymu. Towarzyszy temu okrzyk rebelianta: "Bóg jest wielki! Myśliwiec MiG został trafiony nad miastem Mohassen". Współpracujący w tym regionie z rebeliantami przedstawiciel syryjskiej opozycji powiedział Reuterowi, że samolot zestrzelono przy użyciu wielkokalibrowego karabinu maszynowego. "Był to MiG-21, strącony ogniem karabinu maszynowego kalibru 14,5 mm. Jest to najcięższy rodzaj uzbrojenia przeciwlotniczego w arsenale rebeliantów. Samolot leciał zbyt nisko i znalazł się w jego zasięgu. Nie mamy informacji na temat tego, czy pilot przeżył" - zaznaczył rozmówca agencji. Według państwowej Telewizji Syria samolot rozbił się z powodu problemów technicznych w trakcie "regularnego lotu ćwiczebnego", a na miejsce katastrofy udała się ekipa poszukiwawcza. Państwowa agencja prasowa SANA podała, że pilot katapultował się. Jest to pierwszy przypadek zgłoszonego przez rebeliantów zestrzelenia samolotu bądź śmigłowca sił rządowych od początku trwającej już 17 miesięcy społecznej rewolty w Syrii.