Według unijnego komisarza ds. sprawiedliwości Franco Frattiniego europejski system szwankuje na poziomie przepływu informacji między krajami a europejskim biurem policyjnym, Europolem oraz agencją współpracy sądowniczej, Eurojust. W całym roku 2005 Europol prowadził zaledwie 20 śledztw dotyczących terroryzmu. Apel Frattiniego zbiega się w czasie z propozycją byłego ministra spraw zagranicznych Francji Michela Barniera. Otóż chciał on stworzyć specjalny unijny zespół ds. walki z terroryzmem i katastrofami naturalnymi, który byłby gotowy do szybkiej reakcji w razie kryzysu. Zespół miałby liczyć 5 tys. osób, przede wszystkim lekarzy, strażaków i ratowników. Według propozycji Barniera centrum dowodzenia znajdowałoby się w Brukseli, a instytucje szkoleniowe - w poszczególnych krajach członkowskich. Zespół miałby powstać do 2010 r., a jego budżet wynosiłby do 100 mln euro rocznie. O tej propozycji będą rozmawiać unijni przywódcy na szczycie w czerwcu. Media i niektórzy unijni politycy krytykują jednak pomysł Barniera, twierdząc, że będzie to dublowanie działań ONZ, NATO, organizacji pozarządowych i zespołów ratowniczych w poszczególnych krajach.