Gazeta podkreśla, że cztery lata temu w listach do właścicieli i zarządców nieruchomości inspektorzy wskazali, jakie prace należy wykonać, aby wzmocnić domy i gmachy użyteczności publicznej. Wszystkie te zalecenia pozostały na papierze - zauważa dziennik. Jako najbardziej drastyczny przykład zlekceważenia ostrzeżeń Obrony Cywilnej podaje szkołę, której wskaźnik odporności na trzęsienie ziemi oszacowano wówczas na 0,099, czyli bliski zera. Technicy nie pomylili się, dach się zawalił, a mury grożą teraz zawaleniem - podkreśla się w artykule. Takie same ostrzeżenia dotyczyły akademika w L'Aquili, w którym zginęło wielu studentów. Budynek, podobnie jak zniszczone siedziby prefektury i szpitala, był na liście zagrożonych gmachów. Zarządcy tych wszystkich budynków nie zastosowali się do wskazań inspektorów OC - przypomina "Corriere della Sera". W trzęsieniu ziemi zginęły 294 osoby, a 55 tys. pozostało bez dachu nad głową. Obecnie w L'Aquili i okolicach prowadzone są kontrole wszystkich budynków. Z dotychczasowych inspekcji wynika, że około połowy z nich nie nadaje się całkowicie do zamieszkania.