Na plantacjach należących do towarzystwa Satus Ager i w paru innych gospodarstwach niedaleko miejscowości Ramallo robotnicy "pracowali w niewolniczych warunkach" - poinformowało argentyńskie ministerstwo rolnictwa. Mieszkali w barakach z blachy falistej, które straszliwie nagrzewały się od słońca, bez elektryczności i kanalizacji. Karmiono ich zepsutą żywnością i wypłacano niespełna połowę obiecanego zarobku, równowartość 325 dolarów za zebranie plonów z jednego hektara. Argentyna jest trzecim na świecie eksporterem soi i drugim kukurydzy.