Panagiotis Kavallaris, przedstawiciel władz na Santorini, opublikował w mediach społecznościowych post, w którym zaapelował do mieszkańców o ograniczenie w przemieszczaniu się ,w związku z podwyższonym ruchem turystycznym - poinformował portal eKathimerini. Wpis, który szybko został usunięty, przykuł uwagę greckiej opinii publicznej i poskutkował wieloma negatywnymi komentarzami. "Dla dobra turystów wobec mieszkańców zastosowano lockdown" - irytowali się niektórzy. W opublikowanym wpisie zaznaczono, że władze na Santorini są zaniepokojone skutkami nadmiernej turystyki na wyspie. Burmistrz Santorini o przywróceniu dziennego limitu turystów Podczas spotkania wysokich rangą przedstawicieli różnych ministrów, burmistrza Santorini, gubernatora i deputowanych z Wysp Cykladzkich podjęto temat ograniczenia rejsów na wyspę. Nikos Zorzos, burmistrz Santorini, powiedział, że liczba gości przypływająca na wyspę dziennie nie powinna przekraczać 8 tysięcy. Wówczas ogłosił, że od przyszłego roku przywrócony zostanie limit osób przybywających na Santorini. "Trzeba też zbudować nowy port, ulepszyć infrastrukturę energetyczną i planowanie miejskie" - dodał. Opowiedział się również za uregulowaniem działalności hoteli i Airbnb. Grecja. Rośnie zaniepokojenie napływem turystów. Rocznie ponad 5 mln gości Grecki rzecznik praw obywatelskich w niedawnym raporcie poinformował, że popularna w mediach społecznościowych grecka wyspa Santorini, na której mieszka ok. 15,5 tys. osób, rocznie przyjmuje ponad pięć milionów gości. W 2012 roku liczba ta była dwukrotnie mniejsza. Jak podkreślono, na Santorini "nawet turyści narzekają na dużą liczbę osób". Wielu Greków, niezależnie od poglądów politycznych, niepokoi zjawisko nadmiernej turystyki. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!