Dyrektor artystyczny trafił do szpitala z ciężkimi oparzeniami twarzy i oczu po ataku z użyciem kwasu. Nieznany sprawca zaatakował go w czwartek późnym wieczorem przed jego domem w centrum Moskwy. 42-letni dyrektor ma oparzenia trzeciego stopnia. Dzisiaj ma przejść operację drugiego oka. Informacje przekazane gazecie "Komsomolskaja Prawda" podsycają spekulacje na temat tego, co sprowokowało sprawcę do ataku na Filina. 42-latek nie zdradził szczegółów dotyczących pogróżek pod jego adresem. Według pracowników teatru Bolszoj motywem mogły być "zazdrość i frustracja". Z informacji przytaczanych przez Agencję Reutera wynika, że Filin - w związku z otrzymywanymi groźbami - poprosił dyrektora teatru o ochronę. "Usłyszałem wtedy, że nasza praca jest ciężka, że on sam pracuje już 'na froncie' od 12 lat i że trzeba wziąć się w garść i znaleźć w sobie na tyle siły, by móc te pogróżki zignorować" - mówił gazecie Filin. Prestiżowa funkcja, jaką piastuje, daje mu możliwość zarówno kreowania wielkich artystów, jak i blokowania ich karier w słynnym teatrze Bolszoj - znanym również z zaciętej rywalizacji wśród artystów, jak snutych za kulisami intryg - zauważa Agencja Reutera.