Jak wynika z komunikatu Białego Domu, Obama po raz kolejny podkreślił, że Izraelczycy mają prawo do obrony i wyraził żal z powodu ofiar po obu stronach konfliktu. Premier Izraela natomiast z uznaniem mówił o amerykańskim prezydencie i Amerykanach, którzy współfinansowali izraelski system obrony przeciwrakietowej i przeciwmoździerzowej "Iron Dome", co pozwoliło ochronić kraj przed setkami spadających na niego pocisków. Przywódca Stanów Zjednoczonych telefonował również do prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego. Docenił starania jego kraju na rzecz uspokojenia napięć w regionie i podkreślił, że zabiegi te przyniosą sukces. Napięcia między Izraelem a Palestyńczykami ponownie wzrosły w tym tygodniu, gdy z kontrolowanej przez radykalny palestyński ruch Hamas Strefy Gazy wyleciało w kierunku państwa żydowskiego kilkaset pocisków. Władze w Jerozolimie odpowiedziały nalotami bombowymi i ogłosiły mobilizację. W sumie zginęło 27 Palestyńczyków i trzech Izraelczyków.