Dwa dni po swojej reelekcji Obama zadzwonił do przywódców: Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Turcji, Izraela, Egiptu, Arabii Saudyjskiej, Kanady, Brazylii, Kolumbii i Australii. Zatelefonował też do sekretarza generalnego NATO Andersa Fogha Rasmussena. Rozmówcom dziękował za przyjaźń i okazaną współpracę; mówił też, że oczekuje dalszej współpracy w celu "zmierzenia się ze wspólnymi poważnymi wyzwaniami" na świecie. Być może z powodu różnicy czasu - przypuszcza japońska agencja Kyodo - Obama nie dzwonił do przywódców Azji Wschodniej: Japonii, Chin i Korei Południowej, mimo że jego administracja ogłosiła reorientację polityki zagranicznej właśnie na ten region. Agencje rosyjskie zauważają, informując o tych rozmowach, że strona rosyjska czeka na decyzję USA w sprawie terminu rozmowy Obamy z prezydentem Władimirem Putinem. Rosja zaproponowała datę takiej rozmowy i czeka na odpowiedź - powiadomił doradca Putina Jurij Uszakow, cytowany przez agencję RIA-Novosti. FORUM: Sojusznicy, którzy mają nas w nosie