Barack Obama wyraził przekonanie, że walka z wirusem Eboli przebiega zbyt wolno. Dlatego skierował do akcji amerykańskich żołnierzy. - Nasze oddziały pomogą w dowodzeniu, logistyce oraz inżynierii. Departament obrony Stanów Zjednoczonych jest w tym lepszy niż jakakolwiek organizacja na Ziemi - zaznaczył. Obama poinformował, że centrum dowodzenia akcją zostanie utworzone w Liberii. W operacji weźmie udział do 3 tysięcy żołnierzy amerykańskich. Amerykański prezydent wezwał inne kraje i organizacje do szybszego i skuteczniejszego działania. - To jest globalne zagrożenie i wymaga globalnej odpowiedzi. Międzynarodowe organizacje musza działać szybciej niż do tej pory, a poszczególne kraje powinny szybciej wywiązywać się ze złożonych obietnic - podkreślił. Do tej pory Stany Zjednoczone wydały 175 milionów dolarów na walkę z Ebolą w Afryce. Plan Baracka Obamy przewiduje wydanie na ten cel dodatkowych 500 milionów dolarów.