Obama powiedział o tym w wywiadzie dla perskojęzycznej BBC. Jego słowa przekazał Biały Dom. Podczas czwartkowego wystąpienia na sesji plenarnej Zgromadzenia Ogólnego NZ w Nowym Jorku Ahmadineżad wyraził pogląd, że ataki terrorystyczne z 11 września 2001 roku inspirował sam Waszyngton, by ratować Izrael. - Większość narodu amerykańskiego, a także ludzi w innych krajach podziela pogląd, że niektóre siły w rządzie USA zorganizowały te ataki, by ratować upadającą amerykańską gospodarkę i syjonistyczny reżim na Bliskim Wschodzie - oświadczył prezydent Iranu. Obama oznajmił w BBC, że "ta wypowiedź jest niewybaczalna". "Powiedział o tym na Manhattanie, tuż obok Strefy Zero, gdzie rodziny straciły swoich bliskich (...) Ludzie wszelkich wyznań i wszelkiego pochodzenia widzą w tych zamachach wielką tragedię całego pokolenia" - przytoczył Biały Dom słowa Obamy. Także sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun oświadczył, że "zdecydowanie potępia" wypowiedź irańskiego prezydenta. Wcześniej szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton stanowczo odrzuciła spiskową teorię Ahmadineżada. "Oskarżenia prezydenta Iranu, jakoby USA były w jakikolwiek sposób odpowiedzialne za zamachy z 11 września 2001 roku albo jakoby sądziła tak większość amerykańskiego narodu, są oburzające i nie do przyjęcia" - oświadczyła Ashton w komunikacie prasowym.