Występując przed dziennikarzami przed Białym Domem po rozmowie z dwoma współprzewodniczącymi nowej komisji do spraw wycieku prezydent dodał, że koncern energetyczny BP zostanie obciążony stratami finansowymi, jakie spowodowała "największa tego rodzaju katastrofa ekologiczna w naszych dziejach". - Tym, co jest zagrożone, tym, co zostało utracone jest nie tylko źródło dochodów, ale sposób życia - powiedział w Obama w Ogrodzie Różanym Białego Domu. Towarzyszyli mu były senator Bob Graham i były szef Agencji Ochrony Środowiska (EPA) William Reilly. Katastrofę w Zatoce Meksykańskiej spowodował wybuch i pożar na platformie wiertniczej Deepwater Horizon 20 kwietnia, w wyniku czego zginęło 11 pracujących na niej osób. Prokurator generalny USA Eric Holder odwiedził po raz pierwszy wybrzeże Zatoki Meksykańskiej, by zapoznać się z rozmiarami szkód przed spodziewanym przez ekspertów wszczęciem postępowania karnego w związku w wybuchem na platformie wydobywczej i wyciekiem ropy. Postępowanie to może się zakończyć sądowym orzeczeniem kar pieniężnych w rekordowej wysokości. - Jesteśmy zobowiązani do zbadania, co poszło źle i do określenia, jakich reform potrzeba, byśmy nigdy ponownie nie doświadczali takiego kryzysu jak ten - powiedział Obama. - Jeśli obowiązujące u nas prawo nie wystarcza by zapobiec takiemu wyciekowi, to prawo musi się zmienić. Jeśli nadzór był niewystarczający do wyegzekwowania tego prawa, należy zreformować nadzór. Jeśli nasze prawo zostało złamane, prowadząc do tych śmierci i zniszczenia, to solennie obiecuję, że pociągniemy winnych tego do odpowiedzialności w imieniu ofiar tej katastrofy i ludności regionu Zatoki - dodał prezydent.