Aurora pogrążona jest w żałobie po piątkowej masakrze. Od kul 24-letniego Jamesa Holmesa zginęło 12 osób, w tym 6-letnia dziewczynka, 58 zostało rannych. Prezydent Barack Obama odwiedził w niedzielę po południu czasu lokalnego szpital uniwersytecki w Aurorze. W zaciszu, bez telewizyjnych kamer, rozmawiał przez trzy godziny z rannymi i rodzinami ofiar piątkowej masakry podczas premierowego pokazu filmu o Batmanie. "Przybyłem do nich nie tylko jako prezydent, ale jako ojciec, i jako mąż" - powiedział Obama w oświadczeniu dla dziennikarzy wygłoszonym ze szpitalnego korytarza. "Wyznałem im, że słowa nie zawsze są adekwatne w takich sytuacjach, ale moim głównym zadaniem jest reprezentowanie całego kraju i chciałem, by wiedzieli, że wszyscy w takich momentach jesteśmy z nimi myślami i będziemy o nich pamiętać każdego dnia" - dodał wyraźnie poruszony Obama. Prezydent powiedział dziennikarzom, że miał okazję rozmawiać z młodymi Amerykanami, którzy uratowali życie rannym. Wspomniał o 19-letniej Alley Jones, postrzelonej w szyję, która przeżyła dzięki temu, że jej przyjaciółka, 21-letni Stephanie Davis, palcami zablokowała powstały u niej krwotok. Młoda kobieta udzielała pomocy koleżance w czasie trwającego ostrzału napastnika - podkreślił prezydent Obama. "Podobne wydarzenia mają na nas duży wpływ, ponieważ wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że moglibyśmy strać kogoś kogo kochamy". Prezydentowi towarzyszył gubernator stanu Kolorado John Hickenlooper i burmistrz miasta Steve Hogan. Po odlocie Obamy w mieście rozpoczęły się modlitwy i nocne czuwanie. W piątkowej strzelaninie w kinie w Aurorze zginęło 12 osób, a 58 zostało rannych. Policja aresztowała domniemanego sprawcę masakry, 24-letniego Jamesa Holmesa. Z Chicago Joanna Trzos