"Jakkolwiek straszna jest sytuacja, w której strzela się do cywilów pociskami moździerzowymi, a ludzie zabijani są na oślep, ewentualne użycie broni masowego rażenia wobec ludności cywilnej oznacza przekroczenie kolejnej granicy międzynarodowego prawa i międzynarodowych norm" - powiedział dziennikarzom Obama."Na wiele sposobów granice te już przekroczono, gdy dziesiątki tysięcy osób zostały zabite przez reżim" - dodał prezydent. "To zmieni reguły gry. Musimy działać ostrożnie. Musimy starannie ocenić sytuację. Ale sądzę, że wszyscy zdajemy sobie sprawę, że nie możemy stać obok i pozwolić na systematyczne używanie broni chemicznej przeciw ludności cywilnej" - oświadczył Obama. Prezydent spotkał się w piątek z królem Jordanii Abdullahem II. Monarcha powiedział, że pracuje nad znalezieniem politycznego rozwiązania dla konfliktu w Syrii. Biały Dom przyznał w czwartek, że amerykańskie agencje wywiadowcze "oceniają z różną dozą pewności, iż reżim syryjski użył broni chemicznej na niewielką skalę w Syrii".