Obama dodał, że "nie chce ugrzęznąć w zimnowojennej mentalności" oraz, że Waszyngton dążył do poprawy stosunków łagodząc m.in. restrykcje w dziedzinie podróży na Kubę. Nadal jednak czeka na pozytywne sygnały ze strony Hawany, takie jak zwolnienie więźniów politycznych i zagwarantowanie podstawowych praw człowieka. Amerykański prezydent wezwał władze Kuby do przyłączenia się do fali demokratycznych przemian zachodzących w świecie arabskim oraz w Ameryce Łacińskiej, gdzie w ciągu ubiegłych dziesięcioleci obalono większość autorytarnych reżimów. - Nadszedł czas aby to samo wydarzyło się na Kubie. Jeżeli dostrzeżemy pozytywne zmiany, odpowiemy w pozytywny sposób - powiedział Obama w wywiadzie dla hiszpańskojęzycznych mediów. Minister spraw zagranicznych Kuby Bruno Rodriguez określił wypowiedzi Obamy jako "stare i powtarzające się". Dodał, że Hawana chce znormalizować stosunki z USA, ale Waszyngton nie odpowiedział na kubańskie oferty współpracy w zwalczaniu przemytu narkotyków, terroryzmu i klęsk żywiołowych.