Amerykański prezydent narzekał, że wiele krajów i organizacji jest zbyt opieszałych w walce z epidemią. - Odpowiedź na epidemię takich rozmiarów musi być szybka i kontynuowana. To maraton, który musimy biec jak sprint. Każdy musi się dołożyć do tej walki i każdy powinien traktować problem poważnie - powiedział Obama. Jego apel zbiega się z publikacją raportu ekspertów, którzy ostrzegli, że w czarnym scenariuszu w ciągu pół roku Ebola może zakazić 1,4 miliona ludzi w Liberii i Sierra Leone. Same Stany Zjednoczone włączyły się w pomoc. Prezydent Barack Obama skierował do zachodniej Afryki 3700 żołnierzy i wygospodarował na walkę z Ebolą 750 milionów dolarów. Dzisiaj Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała, że liczba ofiar śmiertelnych wirusa w pięciu krajach Afryki Zachodniej wzrosła do prawie trzech tysięcy. Najgorsza w historii epidemia Obecnie mamy do czynienia z najgorszą w historii epidemią wirusa Eboli. Po raz pierwszy zarejestrowano go 40 lat temu w Demokratycznej Republice Konga. Nazwa wirusa pochodzi od rzeki Ebola, znajdującej się w północnej części tego kraju. Do podstawowych objawów choroby należą: gorączka, krwotoki wewnętrzne i zewnętrzne, a w ostatnim stadium choroby - wymioty i biegunka. Zarażenie odbywa się przez kontakt z płynami ustrojowymi chorego. Nie istnieje obecnie lek na wirusa Ebola, a śmiertelność wśród osób zarażonych może sięgać nawet 90 proc.