- Jedną z rzeczy, które możemy zrobić, aby zwiększyć poparcie dla programu i wspomóc naszą gospodarkę to podniesienie federalnego ubezpieczenia depozytów bankowych dla rodzin i małych firm - napisał Obama w wydanym oświadczeniu. Kandydat Demokratów zaproponował podniesienie limitu gwarancji rządowych dla depozytów bankowych ze 100 tys. dolarów do 250 tys. Według Obamy zwiększenie gwarancji rządowych dla depozytów przekona do rządowego programu pomocy finansowej polityków, którzy uważają, że 700 mld dolarów ma tylko pomóc rekinom z Wall Street. - Będę dziś rozmawiał z członkami Kongresu, i przekonywał ich, aby poparli ten pomysł. Będę ich zachęcał, żeby jak najszybciej zaaprobowali plan pomocy instytucjom finansowym - mówił Obama. - W tej chwili, kiedy stanowiska pracy, oszczędności emerytalne i bezpieczeństwo ekonomiczne wszystkich Amerykanów zawisło na włosku, jest najważniejsze dla nas wszystkich - Demokratów i Republikanów - razem stawić czoła kryzysowi - uważa Obama. W poniedziałek amerykańska Izba Reprezentantów odrzuciła projekt planu pomocy instytucjom finansowym przedstawiony przez ministra Paulsona. Plan miał pomóc w przełamaniu blokady bankowego rynku kredytowego i oddalić widmo ogólnego załamania gospodarki USA. Przewidywał on wykup "toksycznych aktywów" kosztem 700 mld dolarów. Plan został odrzucony pomimo poparcia prezydenta George'a W. Busha i działaczy obu partii. Przeciwko wprowadzeniu go w życie głosowali w poniedziałek w Izbie Reprezentantów głównie Republikanie, ale także ponad 90 Demokratów, chociaż kierownictwo tej partii wzywało do poparcia planu administracji. Krytycy planu uważają, że wykup 700 mld dolarów będzie zbyt dużym ciężarem dla budżetu, nie pomoże bezpośrednio zwykłym Amerykanom, a może nie poprawić sytuacji. Administracja USA i przywódcy Demokratów podkreślają jednak, że dla planu Paulsona nie ma dobrej alternatywy, a dalsze zwlekanie z interwencją może wpędzić gospodarkę w głęboką recesję.