W przemówieniu w Toledo w stanie Ohio czarnoskóry senator zaproponował ulgi podatkowe dla firm stwarzających nowe miejsca pracy w USA i zapowiedział inwestycje w infrastrukturę, które także mają pobudzić zatrudnienie. Obiecał też rozszerzenie świadczeń dla bezrobotnych. Wezwał poza tym do wprowadzenia trzymiesięcznego moratorium na przejmowanie przez banki domów od ich właścicieli z powodu niespłacania długów hipotecznych (tzw. foreclosures), pod warunkiem tylko, że wykażą oni, że starają się je spłacić. Niespłacanie kredytów hipotecznych, zaciąganych przez ludzi, którzy otrzymali je często mimo braku zdolności kredytowej (tzw. kredyty sub-prime), leży u podłoża obecnego kryzysu finansowego. - Nie możemy pozwolić, by właściciele domów cierpieli z powodu bałaganu na Wall Street - powiedział. Obama wezwał też Ministerstwo Skarbu do jak najszybszego wprowadzenia w życie planu ratowania sektora finansowego, uchwalonego niedawno przez Kongres. Rzecznik prasowy republikańskiego kandydata prezydenckiego Johna McCaina powiedział potem, że Obama nie ujawnił, iż planuje także podwyższenie podatków dla korporacji, co będzie szkodliwe dla gospodarki. McCain wystąpił tego samego dnia w Wilmington w Karolinie Północnej. Część swego przemówienia poświęcił gospodarce. Ograniczył się jednak do powtórzenia znanych propozycji eksploatacji złóż naftowych u wybrzeży USA - aby zwiększyć krajową produkcję ropy - oraz zamrożenia wszystkich wydatków budżetowych z wyjątkiem obrony narodowej.