W debacie na Uniwersytecie Hofstra na Long Island w środę wieczorem (czasu USA) republikański senator McCain ostro atakował swego demokratycznego oponenta, próbując go przedstawić jako typowego lewicującego polityka podnoszącego podatki, które dławią przedsiębiorczość i hamują wzrost gospodarczy. Wytykał mu też powiązania z byłym terrorystą Billem Ayersem. Obama sprawnie odparowywał jednak ataki. Zdaniem komentatorów, nie przydarzyło mu się ani jedno potknięcie. - Obama, zepchnięty do defensywy, pozostał spokojny i chłodny, okazując zdolność do przetrwania, nabytą w czasie brutalnej walki o nominację z senator Hillary Clinton. Tego tylko w istocie potrzebował, aby utrzymać w debacie dynamikę kampanii, która mu sprzyja - napisał czwartkowy "New York Times". Podobnie ocenia wynik konfrontacji "Washington Post": "Obama był w środę kilkakrotnie zmuszony, by się tłumaczyć. Nie stracił jednak zimnej krwi pod naporem krytyki, ripostując raz za razem argumentami obliczonymi na stępienie ostrza zarzutów McCaina w oczach wyborców, którzy jeszcze wahają się na kogo głosować". - Był to najlepszy występ McCaina ze wszystkich trzech debat, ale okazał się także przykładem tego, jak Obama wykorzystał okazję do wykazania, że nie tylko posiada wiedzę o problemach, lecz również temperament i zdolność właściwego osądu, których wyborcy oczekują po następcy prezydenta Busha - czytamy w analizie debaty w waszyngtońskim dzienniku. Obie gazety zgadzają się, że debata przebiegała po myśli McCaina do pewnego czasu, ale kiedy Obama nie dawał się wyprowadzić z równowagi i zręcznie odpowiadał na jego ataki, republikański senator zaczął okazywać gniew. Za błąd McCaina uznaje się też ponowne oskarżenie Obamy o powiązania z Williamem Ayersem. Demokratyczny senator wytłumaczył, że dawno potępił terrorystyczną działalność Ayersa sprzed ponad 30 lat i że nie odgrywa on żadnej roli w jego kampanii. Temat ten nie interesuje zresztą specjalnie Amerykanów w sytuacji głębokiego kryzysu gospodarczego. Wrażenia komentatorów potwierdza pierwszy sondaż, przeprowadzony zaraz po debacie przez CNN/Opinion Research Corp. - 58 procent oglądających słowny pojedynek obu kandydatów wskazało na Obamę jako na zwycięzcę. McCain bardziej podobał się 31 procentom. W wyniku debaty wzrósł - z 63 do 66 procent - odsetek osób mających pozytywną opinię o Obamie, natomiast notowania McCaina w tej kategorii spadły z 51 do 49 procent.