Środki te zostaną wydane na zmobilizowanie i zarejestrowanie wyborców, reklamy oraz kampanię w internecie. Szczególny nacisk zostanie położony na działania w stanach Kolorado, Nowy Meksyk, Newadzie i na Florydzie. Należą one do tzw. swing states, czyli stanów, gdzie nie dominują ani Demokraci ani Republikanie i gdzie wynik wyborów może stanowić rolę języczka u wagi. Fundusze, które rezerwuje Obama i krajowy Komitet Partii Demokratycznej, przeznaczone będą także na zwiększenie i szkolenie personelu kampanii w tych czterech stanach. W poprzednich wyborach prezydenckich Latynosi stanowili w tych i innych "swing states" od 8 do 30 procent wyborców. Na listach wyborców zarejestrowanych jest obecnie 9 mln osób pochodzenia latynoskiego. Według sondażu ośrodka badania opinii publicznej Pew Hispanic Center 66 procent zarejestrowanych wyborców wśród Latynosów popiera Baracka Obamę, 23 procent jego rywala - kandydata Republikanów Johna McCaina, a 11 procent jest niezdecydowanych. Hiszpańskojęzyczni Amerykanie pochodzący z Ameryki Łacińskiej stanowią dziś 14 procent ludności i ich udział w populacji USA rośnie.