Pierwsza dama USA Michelle Obama oddała głos w wyborach już 15. października, teraz przyszła kolej na prezydenta USA. "Zamierzam zatrzymać się w Chicago i wziąć udział we wczesnym głosowaniu. Nie powiem wam na kogo zagłosuję. Głosowanie jest tajne". Barack Obama jest pierwszym prezydentem USA, który odda głos w ramach "wczesnego głosowania". Obama zachęca też do tego swoich zwolenników. Kiedy podczas swoich wieców wspomina Mitta Romneya, co wywołuje buczenie tłumu, prezydent woła - "nie buczcie tylko głosujcie". Tak zwane "wczesne głosowanie" trwa w ponad 30. stanach. Może wziąć w nim udział w zasadzie każdy, kto poprosi o taką możliwość. Po otrzymaniu pocztą karty do głosowania należy ją odesłać lub odnieść do komisji wyborczej. W wielu stanach działają już także lokale wyborcze. W 2008 roku około 1/3 Amerykanów oddało swoje głosy w ramach "wczesnego głosowania". Marek Wałkuski / Waszyngton