Po rozmowach prezydenci, dla których było to pierwsze spotkanie, wydali dwa wspólne oświadczenia. Jedno w sprawie opracowania nowego porozumienia o redukcji zbrojeń strategicznych, które zastąpiłoby wygasający w grudniu tego roku układ START. Drugie dotyczy stosunków dwustronnych. Negocjatorzy obu państw zostali zobowiązani do przedstawienia pierwszych wyników rozmów w kwestii nowej umowy do lipca, gdy Barack Obama przybędzie do Moskwy na spotkanie na szczycie. Obaj politycy ustalili, że będą współpracować w kwestii Afganistanu; zaapelowali do Iranu, by w pełni realizował rezolucje ONZ i współpracował z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej (MAEA). Obama i Miedwiediew opowiedzieli się za kontynuowaniem sześciostronnych rozmów w sprawie programu nuklearnego Korei Północnej. Podkreślili, że wystrzelenie przez Phenian rakiety balistycznej może zaszkodzić pokojowi i stabilności w regionie. Strony zaznaczyły, że dzielą je różnice w poglądach na tarczę antyrakietową. Zaznaczyły też, że choć mają różne poglądy na temat wydarzeń w Gruzji w sierpniu ubiegłego roku, uważają, że należy kontynuować wysiłki dla stabilizacji sytuacji w regionie Kaukazu. Planowane pierwotnie na ok. 50 minut rozmowy trwały godzinę i 25 minut - pisze agencja ITAR-TASS. Zwraca uwagę, że formalnie odbyły się na terytorium amerykańskim, gdyż w rezydencji ambasadora USA w Londynie. Agencja pisze, że 43-letni Miedwiediew i 47-letni Obama wcześniej dwukrotnie rozmawiali przez telefon i wymienili przesłania.