Chłopak chciał zdetonować w swojej szkole bomby i - oprócz uczniów - zabić siebie oraz członków swojej rodziny. Tłumaczył, że chciał udowodnić, że "nie jest mięczakiem". - Nie zrobili mi nic złego. Zależało mi po prostu, żeby ofiar było jak najwięcej - stwierdził.