Barack Obama dzwonił wczoraj do prezydenta Władimira Putina, którego oskarżył o złamanie prawa międzynarodowego. Obama powiedział, że USA zawieszają przygotowania do szczytu G-8, który za kilka miesięcy ma się odbyć w Soczi. Eksperci oraz media w USA podkreślają jednak, że Barack Obama nie ma zbyt wielu możliwości zmuszenia Rosji, by za swoje działania zapłaciła wysoką cenę. Według New York Timesa USA mogą ostatecznie odwołać swój udział w szczycie G-8 w Soczi, zerwać rozmowy handlowe z Rosją i przesunąć w region swoją flotę. W Waszyngtonie mówi się też o możliwości wyrzucenia Rosji z grupy G-8. Nowojorska gazeta wyraża jednak przekonanie, że Władimir Putin wkalkulował to w koszty ewentualnej interwencji na Ukrainie. Tymczasem Washington Post przewiduje wyboistą drogę dla nowego rządu Ukrainy. "Kraj nie ma pieniędzy. Administracja jest niekompetentna i przesiąknięta korupcją" - pisze Washington Post zauważając, że radykalizacja protestujących na Majdanie sprawiła, że nie ufają oni doświadczonym politykom a zbliżające się wybory prezydenckie mogą pogłębić podziały w kraju.