Państwowa Komisja Wyborcza wylosowała numery list dla 10 komitetów wyborczych, które zarejestrowały w eurowyborach listy kandydatów we wszystkich 13 okręgach. Nr 1 - UPR; nr 2 - PSL; nr 3 - Samoobrona; nr 4 - Polska Partia Pracy; nr 5 - Libertas; nr 6 - koalicyjny komitet SLD-UP; nr 7 - "Porozumienie dla Przyszłości" Centrolewica; nr 8 - Prawica Rzeczypospolitej; nr 9 - PO; nr 10 - PiS. - Nawet ci, którzy nie lubią PiS przyznają, że "dycha" jest lepszym numerem niż dziewiątka. Tak, bo to jest po prostu prawda - cieszył się z numeru przyznanego komitetowi wyborczemu PiS poseł tego ugrupowania Tadeusz Cymański. - Każdy kto idzie do urny wyborczej, używając metafor wojskowych ma jeden nabój i jeden tylko strzał może oddać, w jedną krateczkę. Po wojskowemu - celujcie w dziesiątkę - zachęcał Cymański. Wiceszef PO Waldy Dzikowski starał się nie przywiązywać zbyt wielkiej wagi do wylosowanego numeru. - Tak naprawdę jest to tylko nadanie statystyczne, ale wyborcy Platformy znajdą nas pod obojętnie jakim numerem - powiedział dziennikarzom polityk. Z wyniku losowania bardzo zadowolony był prezes UPR Bolesław Witczak. - Los nam sprzyja, jedynka na pewno przyniesie nam szczęście, pokaże, że Unia Polityki Realnej wraca do pierwszej ligi - powiedział. Koordynująca kampanię PSL Ewa Kierzkowska cieszyła się z numeru wylosowanego przez jej ugrupowanie. - Dwójka jest świetna, ale zdecydowanie większą wagę przywiązujemy do naszych kandydatów, a mamy znakomitych - oświadczyła posłanka. Szef SLD Grzegorz Napieralski za dobrą wróżbę uznał szósty numer listy, który wylosowała koalicja wyborcza SLD-UP. - Mamy nadzieję, że będzie to szczęśliwy numer, a koalicja SLD-UP osiągnie w wyborach do PE wynik o 100 proc. lepszy niż 5 lat temu - powiedział we Wrocławiu Napieralski. Dodał, że w okręgu dolnośląsko-opolskim liczy na dwa mandaty wyborcze. Ocenił, że jest to możliwe, bo społeczeństwo jest zmęczone kłótniami w obozie polskiej prawicy i zwróci się do formacji lewicowych. Zaznaczył jednocześnie, że w osiągnięciu "tego ambitnego planu" może przeszkodzić niska frekwencja wyborcza. Oprócz numerów list na środowej konferencji prasowej PKW podała dane statystyczne związane z wyborami. Jak poinformował szef Komisji Ferdynand Rymarz, w Polsce mamy 30 446 276 wyborców. Zarejestrowało się też 313 wyborców - obywateli państw UE, którzy chcą wziąć udział w eurowyborach na terenie Polski - zostali oni wpisani do rejestru na ich własny wniosek. Komisje zarejestrowały 1311 kandydatów na europosłów - wynika z tego, że o jeden mandat ubiega się 26 chętnych. O status deputowanego PE ubiega się 79 obecnych posłów naszego Sejmu oraz 7 senatorów, a także 38 obecnych europosłów. Wśród kandydatów kobiety stanowią około 24 proc. - najwięcej pań, bo 50 proc. znajduje się na listach Polskiej Partii Socjalistycznej. Komitet ten zarejestrował jednak listę tylko w jednym okręgu. Średnia wieku kandydatów wynosi 45 lat; najmłodszy kandydat ma 21 lat; najstarszy 81.