- Agencja Bezpieczeństwa Narodowego nie podsłuchuje Watykanu - oświadczyła rzeczniczka NSA Vanee Vines i dodała, że twierdzenia włoskiego tygodnika "nie są prawdziwe". Wcześniej tego dnia ksiądz Federico Lombardi powiedział, że nic mu nie wiadomo o tym, jakoby NSA podsłuchiwała też przedstawicieli Watykanu. Zapewnił, że Stolica Apostolska nie jest zaniepokojona tą sprawą. Tygodnik "Panorama" napisał, że wśród 46 milionów podsłuchanych rozmów telefonicznych na terenie Włoch na przełomie 2012 i 2013 roku są i te zza Spiżowej Bramy. Według tego pisma istnieją podejrzenia, że podsłuch prowadzono aż do początku marcowego konklawe. "Panorama" utrzymuje, że aparatura zainstalowana została między innymi w rzymskim hotelu duchowieństwa Domus Internationalis Paulus VI, gdzie mieszkał kardynał Jorge Mario Bergoglio wraz z innymi dostojnikami. Dlatego nie wyklucza się, że podsłuchiwane były też rozmowy przyszłego papieża. Tygodnik pisze również o hipotezach, że nadzorem objęte były także telefoniczne rozmowy dotyczące wyboru Niemca Ernsta von Freyberga na stanowisko prezesa watykańskiego banku IOR. Tygodnik, wydawany przez koncern medialny Silvio Berlusconiego, informuje, że podsłuchiwane przez NSA rozmowy biskupów i kardynałów klasyfikowano według czterech kategorii: intencje przywódców, zagrożenia dla systemu finansowego, cele polityki zagranicznej, prawa człowieka.