Podczas tradycyjnych badań na rezultat trzeba czekać od 12 do 24 godzin. Teraz ma to się zmienić, powiedział radiu ONZ rzecznik Światowej Organizacji Zdrowia, Tarik Jasarevic. "To pierwszy taki szybki, piętnastominutowy test. Więc zdecydowanie jest to przełom". Test wyprodukowała amerykańska firma Corgenix. Badania wskazują, że dzięki niemu wirus można wykryć u 92 procent zarażonych. Jednak test nie jest precyzyjny. Stosunkowo często zdarzają się przypadki, że wynik pozytywny zostaje stwierdzony u tych, którzy nie są zakażeni. Według WHO mniejsza skuteczność niż w przypadku innych testów, to pewien kłopot, ale w wielu sytuacjach najważniejszy jest czas np. przy badaniu podróżnych na lotniskach. Do tej pory w Afryce Zachodniej na ebolę zmarło 9380 osób.