"Prezydent Trump w pełni solidaryzuje się z wojskowymi, którzy każdego dnia ryzykują życiem, by zagwarantować bezpieczeństwo naszego kraju. Zwrócił się do ministerstwa obrony, by zbadano możliwość zorganizowania ceremonii, w ramach której wszyscy Amerykanie będą mogli wyrazić swoją wdzięczność" - oświadczyła rzeczniczka Białego Domu Sarah Sanders. Tym samym Biały Dom potwierdził doniesienia dziennika "Washington Post", który o pomyśle prezydenta informował we wrześniu ub.r. Według gazety szczególne wrażenie zrobiła na Trumpie parada wojskowa w Paryżu, którą 14 lipca 2017 r. obserwował na żywo, gdy był uroczyście przyjmowany przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Amerykański przywódca mówił o pomyśle zorganizowania parady w Waszyngtonie w czasie wrześniowej rozmowy z Macronem, gdy przebywał on w Nowym Jorku. Według "WP" Trump mówił wówczas, że paryska parada była jedną z najlepszych, jakie kiedykolwiek oglądał. "Myślę, że to fenomenalna rzecz dla Francji i dla francuskiego ducha" - mówił przywódca USA cytowany przez "WP". Jednak przeciwnicy prezydenta stanowczo go krytykowali za ten pomysł, porównując jego propozycję do działań przywódców reżimów autokratycznych - pisze AFP. Agencja przytacza słowa demokratycznego kongresmena Jima McGoverna, który miał powiedzieć: "Co za absurdalne marnotrawstwo pieniędzy! Trump zachowuje się bardziej jak dyktator niż jak prezydent".