Wicemarszałek Senatu był pytany na antenie radia RDC o sondaże, które wskazują, że im większa integracja opozycji, tym trudniejsza będzie sytuacja Prawa i Sprawiedliwości. Bielan przyznał, że jeżeli spytamy Polaków o to, jak ma wyglądać rząd i kto z kim powinien tworzyć koalicje, to bardzo duża część stwierdzi, że "wszyscy ze wszystkimi powinni się porozumieć". "Natomiast w praktyce tworzenie takiej listy jest niemożliwe, bo co łączy Barbarę Nowacką, która jest zdecydowaną zwolenniczką skrajnej liberalizacji ustawy antyaborcyjnej z Romanem Giertychem, który jest temu przeciwny? Co łączy panią Lubnauer, która chce likwidować 500 plus i jest politykiem bardzo liberalnym - jeśli chodzi o poglądy gospodarcze - z politykami PSL, którzy w teorii przynajmniej mają podejście bardzo prospołeczne?" - pytał. "Nie widzę takiej wspólnoty programowej" - podkreślił. Zdaniem Bielana, gdyby taka lista powstała, obiektywne media zaczęłyby wytykać jej niespójności programowe, w wyniku czego "realne poparcie dla takiej listy byłoby znacznie mniejsze". Odnosząc się do tego, czy PSL powinno w wyborach startować samodzielnie czy też przyłączyć się do Koalicji Obywatelskiej, Bielan ocenił, że PSL "nie ma dobrego wyjścia". Jak podkreślił, wybory samorządowe pokazały, że ugrupowanie ludowców może mieć problem z przekroczeniem progu wyborczego. "A z drugiej strony jeżeli dołączy do ugrupowania pani Barbary Nowackiej czy Katarzyny Lubnauer, czyli Koalicji Obywatelskiej, to straci bardzo dużą część swoich wyborców na wsi" - powiedział Bielan. O powstaniu szerokiej listy do wyborów w Parlamencie Europejskim mówią od jakiegoś czasu m.in. politycy PO i Nowoczesnej. Lider PO Grzegorz Schetyna przekonywał w środę w radiowej Jedynce, że zależy mu na tym, by zbudować listę, która wygra "bardzo wyraźnie wybory z PiS i potwierdzi europejskie aspiracje Polaków".