To pierwszy od wielu lat parlament irański, w którym konserwatywni islamiści nie mają absolutnej większości. Jest więc szansa, że parlamentarzyści będą wspierać Chatamiego w jego dążeniach do wprowadzenia w Iranie zasad demokracji. Losy parlamentu ważyły się do ostatniej chwili. Islamiści zakwestionowali bowiem wyniki z niektórych okręgów wyborczych w Teheranie, zarzucając obozowi reformatorów fałszerstwo. Ostatecznie jednak, po sprawdzeniu głosów, naczelna Rada Strażników Rewolucji zatwierdziła wyniki w większości okręgów. Jedynie w kilku odbędą się wybory uzupełniające.