Emocje są coraz większe. Już dawno nie było takich podziałów wśród mieszkańców Nowego Jorku. - Jestem przeciwko, ponieważ to wciąż bardzo bolesna sprawa dla tych, którzy stracili tu bliskich. Mogą postawić meczet w innym miejscu - stwierdził jeden z nowojorczyków w rozmowie z korespondentem RMF FM. Gdy dziennikarz rozmawiał z tym mężczyzną tuż przy Strefie Zero, podeszła do nich młoda kobieta. Mieszkanka Nowego Jorku usłyszała, o czym rozmawiają. - Nie mam z tym problemu. Uważam, że najlepszą rzeczą w tym kraju jest to, że możesz praktykować swoją wiarę, jakakolwiek ona jest - stwierdziła. Kiedy korespondent RMF FM opuszczał miejsce, gdzie stały wieże WTC, oni wciąż dyskutowali. Nie wiadomo, kto kogo przekonał do swoich racji. Policja obawia się, że - na razie - pokojowe protesty i tego typu rozmowy mogą przerodzić się w demonstracje z użyciem siły.