- Było to spotkanie ważne samo w sobie - powiedział po spotkaniu z Martynauem koordynator unijnej dyplomacji Javier Solana, ciesząc się ze "wznowienia kontaktów politycznych UE-Mińsk na najwyższym szczeblu". - Rząd Białorusi wiele zainwestował w ten dzień. Doceniamy decyzję podjętą dzisiaj przez UE (o zawieszeniu części sankcji wobec Białorusi) i oczekujemy, że będzie ona rozszerzona i pogłębiona, w miarę naszej współpracy i polepszania naszych stosunków - powiedział Martynau dziennikarzom po spotkaniu z Solaną. Było to pierwsze oficjalne spotkanie UE-Białoruś od czasu nałożenia sankcji na przedstawicieli białoruskiego reżimu w 2004 roku; sankcje te rozszerzono w 2006 roku, po wyborach prezydenckich. W ciągu najbliższych tygodni do Mińska uda się unijna misja, by - jak wyjaśnił Solana - kontynuować współpracę na poziomie technicznym. - To są stosunki w interesie obu stron: od gospodarki, po walkę z przemytem, nielegalną imigracją, tranzyt i ochronę środowiska - przekonywał Martynau. Nie wspomniał o reformach w dziedzinie praw człowieka czy wolności mediów, czego Unia domaga się od reżimu, by utrzymać decyzje o zawieszeniu sankcji wizowych. Uznając pewien postęp w procesie wyborczym na Białorusi, ministrowie spraw zagranicznych UE zdecydowali w poniedziałek o zawieszeniu na pół roku sankcji wizowych wobec większości przedstawicieli reżimu. Zgodnie z decyzją zawieszenie sankcji wizowych obejmuje też samego prezydenta Alaksandra Łukaszenkę. W mocy utrzymano jednak inne sankcje, w tym zamrożenie aktywów przedstawicieli białoruskich władz. Zawieszenie sankcji potrwa pół roku. Po tym czasie UE dokona przeglądu swej decyzji i jej skutków. Wówczas ponownie zdecyduje, czy utrzymuje decyzję, czy też przywraca restrykcje. Podobną procedurę zastosowano wobec Kuby i Uzbekistanu.