"Sądzę, że dziś rozpoczyna się nowe życie w naszym kraju. Rozpoczyna się nowe życie, normalne, bez korupcji, bez łapówek" - powiedział. Sondaże dają Zełenskiemu najwyższe poparcie wśród 39 kandydatów, którzy uczestniczą w wyścigu wyborczym. Za nim plasują się: urzędujący prezydent Petro Poroszenko, który ubiega się o reelekcję, oraz była premier Julia Tymoszenko. 41-letni Zełenski jest showmanem programu kabaretowego "Studia Kwartał-95". Stał się popularny na Ukrainie po sukcesie serialu "Sługa Narodu" z 2015 roku. Gra w nim nauczyciela Wasyla Hołoborodkę, który nieoczekiwanie wygrywa wybory prezydenckie. Na fali popularności serialu w 2017 roku na Ukrainie zarejestrowano partię o nazwie Sługa Narodu. Decyzję o starcie w wyborach Zełenski ogłosił w ostatnią noc sylwestrową. Uczynił to w telewizji 1+1, której właścicielem jest skonfliktowany z władzami ukraińskimi miliarder Ihor Kołomojski. Telewizja ta nadała wystąpienie komika przed orędziem Poroszenki. Kołomojski uważa Poroszenkę za swojego wroga. "Nowy historyczny ruch Ukrainy" Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko oddała w niedzielę głos w wyborach prezydenckich, w których jest jednym z najwyżej notowanych kandydatów. Tymoszenko oświadczyła, że wybory te oznaczają otwarcie nowego etapu w życiu jej kraju. "Dziś Ukraina przestawiła zegarki o godzinę do przodu na czas letni. Wierzę, że my również robimy krok ku rozwijającej się z sukcesem, kwitnącej, europejskiej Ukrainie. Wierzę, że dziś rozpoczyna się nowy, historyczny ruch Ukrainy do pokoju, rozwoju i szczęścia każdego człowieka" - powiedziała dziennikarzom po głosowaniu, na które przyszła ze swoim mężem, Ołeksandrem. Sondaże wskazują, że pierwsza tura wyborów nie przyniesie rozstrzygnięcia. Druga tura zaplanowana jest na 21 kwietnia. Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)