- "80 proc. obecnych gości naszych hoteli, sanatoriów, ośrodków odnowy biologicznej to goście z Rosji i Białorusi. Mamy zajęte praktycznie wszystkie miejsca" - powiedział w piątek PAP kierownik Centrum Turystyki w Druskiennikach Rimantas Palionis. Z myślą o prawosławnych świętach Druskienniki przygotowują specjalne programy artystyczne, restauracje troszczą się o uroczyste kolacje. Wielu gości z Rosji i Białorusi odpoczywa w Druskiennikach już od sylwestra. Na początek stycznia miejsca noclegowe w tym litewskim kurorcie rezerwuje się z półrocznym, a nawet rocznym wyprzedzeniem. "Mamy doskonałą infrastrukturę: kryty stok, park wodny, trasy turystyczne, programy kulturalne. Goście rosyjskojęzyczni czują się u nas komfortowo, bo nie mają tu bariery językowej. Dlatego wielu wyjeżdżając z Druskiennik po sylwestrze i prawosławnych świętach, rezerwuje miejsce już na przyszły rok" - mówi Palionis. Również niektóre wileńskie hotele w ciągu ostatniego tygodnia oblegane są przez obywateli Rosji i Białorusi. Właściciel pięciogwiazdkowego hotelu Ramada na wileńskiej starówce Oleg Wasin mówi, że 50 proc. jego gości to obecnie Rosjanie i Białorusini, często rodziny wielopokoleniowe. "To nie są ci, którzy wyjeżdżają na święta do Monte Carlo, ale wymagają jednak większego luksusu niż szeregowi goście, a także obsługi w języku rosyjskim. Są to osoby wykształcone, kulturalne, które chodzą na przykład na koncerty do pobliskiej filharmonii, jedzą ostrygi i homary" - mówi Wasin. Według danych litewskiego MSZ w ciągu ostatniego kwartału ubiegłego roku w Rosji wydano około 39 tys. litewskich wiz, na Białorusi - prawie 35 tys. Z Wilna Aleksandra Akińczo