"Kanadyjski samolot wykrył podwodne dźwięki w obszarze poszukiwań. W rezultacie działania ROV (podwodnych dronów - red.) zostały przeniesione, próbując zbadać pochodzenie dźwięków. Poszukiwania przyniosły negatywne wyniki, ale są kontynuowane" - przekazała USCG na Twitterze. Dane dotyczące podwodnych dźwięków zostały przekazane ekipie ekspertów US Navy, którzy mają je dokładnie przeanalizować i uwzględnić w nowych planach poszukiwań. Wcześniej amerykańska USCG, informowała, że mimo przeszukania ponad 25 tys. km kwadratowych powierzchni na Atlantyku i pod nią, amerykańskim i kanadyjskim specjalistom nie udało się odnaleźć małej łodzi podwodnej Titan. Wrak Titanica. Zaginięcie łodzi podwodnej. Na pokładzie miliarder Należący do firmy OceanGate łódź wyruszyła w niedzielę z St. John's z pięcioma osobami na pokładzie, by odwiedzić wrak Titanica, znajdujący się niemal 600 km od wybrzeża Kanady. Jednak po niecałych dwóch godzinach od zanurzenia urwał się z nią kontakt i łódź nie wynurzyła się o planowanej porze. W poniedziałek wieczorem informowano, że tlenu w łodzi starczy na 40 godzin. Na pokładzie jednostki jest pięć osób, w tym brytyjski miliarder i podróżnik Hamish Harding oraz ojciec i syn pochodzący z jednej z najbogatszych pakistańskich rodzin. Wrak Titanica. Zaginięcie łodzi podwodnej. Eksperci alarmowali Jak pisze "NYT", list do OceanGate podpisało kilkudziesięciu specjalistów ze stowarzyszenia Marine Technology Society (MTS). Ostrzegali oni, że mieli "jednomyślne obawy" na temat prac nad łodzią Titan i planów eksploracji wraku Titanica za jej pomocą. Obawy budziły odmowy szefa firmy, by stosować się do wskazówek i branżowych standardów wyznaczanych przez międzynarodowe stowarzyszenie DNV. List został zaadresowany do szefa spółki, Stocktona Rusha. Biznesmen był jednym z pięciu osób statku, który zaginął podczas próby dotarcia do wraku. Wrak Titanica. Zaginięcie łodzi podwodnej. Wykryto wady konstrukcji - Branża łodzi podwodnych miała znaczące obawy na temat strategii budowania statku przeznaczonego do ekspedycji w głębokim morzu bez podążania za istniejącymi wytycznymi bezpieczeństwa - powiedział dziennikowi szef MTS William Kohnen. Na swojej stronie internetowej OceanGate, która prowadzi wycieczki do wraku Titanica od 2021 r., tłumaczy że jej zbudowana z włókna węglowego i tytanu łódź nie została poddana certyfikacji przez DNV, bo proces ten trwa latami. Jak pisze portal "The New Republic", MTS nie był jedynym głosem wyrażającym obawy o bezpieczeństwo Titana. W 2018 r. David Lochridge, dyrektor firmy odpowiedzialny za bezpieczeństwo pasażerów, został zwolniony z firmy po tym, jak nie dał zgody na testy Titana z udziałem załogi. Lochridge twierdził, że bezzałogowe testy mniejszego prototypu łódki wykazały wady konstrukcji i podatność materiału na uszkodzenia na dużej głębokości. Wrak Titanica. Zaginięcie łodzi podwodnej. Kontroler do gier jako ster W 2022 r. podczas reportażu telewizji CBS z rejsu do wraku Titanica na pokładzie Titana, dziennikarz stacji David Pogue zauważył, że wiele elementów łodzi "wyglądało na zaimprowizowane". Chodziło m.in. o kontroler do gier, za pomocą którego sterowany był obiekt. Pasażerowie rejsu, kosztującego 250 tys. dolarów, musieli też podpisać umowę, w której znajdowało się ostrzeżenie, że łódź jest eksperymentalna i nie została poddana certyfikacji przez żadną organizację, a podróż może zakończyć się obrażeniami lub śmiercią. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!