Jak się okazuje, informacje o rzekomo oddanych trzech strzałach w piwnicy Centrum Medycznego Marynarki Wojennej w kalifornijskim San Diego nie były prawdziwe. Przedstawiciel amerykańskiej marynarki Jon Nylander poinformował serwis AFP, że po przeszukaniu budynku przez policję oraz psy tropiące, nie wykryto dowodów na użycie broni palnej, ani tym bardziej nie ma żadnych ofiar. "Przeprowadzono wstępne przeszukanie i na razie nie znaleziono niczego, co wskazywałoby na oddanie strzałów. Teraz podjęto dokładniejsze działania" - oświadczył. Po tym, jak otrzymano doniesienia o rzekomej strzelaninie w szpitalu, na miejscu pojawiła się policja. Rzecznik placówki informował o trzech strzałach oddanych w piwnicy jednego z budynków kompleksu. Według Mike'a Alvareza, sytuacja traktowana jest tak, jakby napastnik wciąż był na wolności. "Wszystkim mieszkańcom radzi się uciekać, ukryć lub walczyć" - głosił post opublikowany na facebookowym profilu Centrum. Okolicę wydarzeń można zobaczyć na filmach publikowanych przez CNN: