Julie Anne Genter w niedzielę nad ranem wsiadła na rower i pojechała do szpitala. Była już w trakcie porodu i godzinę później urodziła - informuje Reuters. Polityczka Zielonych napisała kilka godzin później na swojej stronie na Facebooku : "Dzisiaj o 3.04 nad ranem powitaliśmy najnowszego członka naszej rodziny. Naprawdę nie planowałam jeździć na rowerze podczas porodu, ale w końcu to się stało". Genter: Moje skurcze nie były takie silne "Moje skurcze nie były takie silne, kiedy wyszliśmy o 2 w nocy, aby udać się do szpitala - chociaż dzieliły je 2-3 minuty i nasiliły się, zanim przyjechaliśmy 10 minut później" - opisuje w mediach społecznościowych Genter. "Zdumiewające, że teraz mamy zdrowe, szczęśliwe maleństwo śpiące, podobnie jak jej tata" - napisała Genter. Julie Anne Genter urodziła się w Stanach Zjednoczonych. W 2006 roku zamieszkała w Nowej Zelandii.Jest członkiem Izby Reprezentantów . Należy do Partii Zielonych. Pełniła funkcję ministra ds. kobiet, wiceministra zdrowia i wiceministra transportu. Ma podwójne obywatelstwo, Nowej Zelandii i Stanów Zjednoczonych. 5-milionowy naród wyspiarski ma już reputację polityków twardo stąpających po ziemi - pisze Reuters. Jak przypominają media, premier Jacinda Ardern wzięła sławny urlop macierzyński i przywiozła swoje trzymiesięczne dziecko do Organizacji Narodów Zjednoczonych gdzie podczas spotkania karmiła je piersią.