Nowa taktyka, to zachęcanie do powrotu do kraju dżihadystów oraz namawianie tych, którzy wybierają się do Syrii i do Iraku, by zrezygnowali ze swoich planów i przygotowywali zamachy na przykład w Europie. Obecnie, według ministerstwa spraw wewnętrznych, około 700 Francuzów lub osób mających kartę pobytu we Francji walczy u boku dżihadystów z tzw. Państwa Islamskiego. Wśród nich jest ponad 270 kobiet i 17 nieletnich. Według analiz kontrwywiadu, liczba ochotników starających się dostać do Syrii i Iraku zmalała, co może być odpowiedzią na apel tzw. Państwa Islamskiego. Premier Manuel Valls stwierdził wczoraj, że walka z terroryzmem potrwa długo, a Francja musi się do niej odpowiednio przygotować.