O sytuacji na pograniczu Macedonii i Kosowa mają dziś z władzami w Skopje rozmawiać sekretarz generalny NATO George Robertson i koordynator do spraw polityki zagranicznej Unii Europejskiej Javier Solana. Zachód wyraźnie zaskoczyła wczorajsza zakrojona na szeroką skalę ofensywa macedońskiej armii przeciwko albańskim partyzantom. Pogranicze kosowsko-macedońskie zaledwie trzydzieści kilometrów od Tetowa patrolują między innymi Polacy ze specjalnej jednostki międzynarodowej policji. Tereny po kosowskiej stronie gór to zaplecze partyzanckich bojówek. - Pracy nam nie brakuje. Wyjeżdża się w ciągu dnia, w ciągu nocy godziny pracy są nieograniczone. Trzeba przyjąć, że jest to niebezpieczne. Tu człowiek może się spodziewać wszystkiego - powiedział jeden z policjantów. "Wszystkiego", czyli partyzantów i współpracujących z nimi przemytników. Zaminowane tereny pograniczne to narkotykowe zagłębie. Mafia używa tu między innymi specjalnie szkolonych koni i osłów. - Nie podają im wody i one kilka razy są przeprowadzane tą trasą, a później już same idą odpowiednio obładowane towarem - powiedzieli sieci RMF FM polscy policjanci.