- Pojadę tam wkrótce, w odpowiednim momencie, i będę próbował rozjemstwa i zobaczę, czy możemy to zawrócić znad przepaści - powiedział Kerry w wystąpieniu na Uniwersytecie Harvarda. Jak zaznaczył, polityczny cel USA w regionie, jakim jest rozwiązanie pokojowe w formie dwóch państw, "mógłby zapewne każdemu zostać ukradziony", gdyby spirala przemocy wymknęła się spod kontroli. - Mamy tę przemoc, gdyż zaistniała rosnąca frustracja i frustracja wśród Izraelczyków, którzy nie widzą jakiegokolwiek postępu - dodał sekretarz stanu. W dwóch atakach terrorystycznych w Jerozolimie zginęło we wtorek trzech Izraelczyków i jeden z palestyńskich napastników. Był to najkrwawszy jak dotąd dzień w trakcie utrzymującej się od blisko dwóch tygodni najnowszej fali przemocy w konflikcie arabsko-palestyńskim. Od początku października zabito łącznie siedmiu Izraelczyków i 28 Palestyńczyków, w tym 10 zamachowców, co budzi obawy przed przekształceniem się obecnych zajść w nową intifadę.