Papież zaapelował o "ekologiczne nawrócenie" i zdecydowaną zmianę modelu gospodarki globalnej oraz stylu życia. "Dorastaliśmy myśląc, że jesteśmy właścicielami i rządcami Ziemi uprawnionymi do jej ograbienia. Przemoc, jaka istnieje w ludzkich sercach zranionych grzechem, wyraża się również w objawach choroby, jaką dostrzegamy w glebie, wodzie, powietrzu i w istotach żywych" - podkreślił Franciszek. Potępiając postawę zaniedbywania i złego traktowania środowiska papież przeciwstawił jej podejście świętego Franciszka z Asyżu, który jest patronem wszystkich prowadzących badania i pracujących w dziedzinie ekologii, "miłowanym również przez wielu niechrześcijan" - dodał. "Dostrzegamy w nim, do jakiego stopnia nierozerwalnie są połączone troska o naturę, sprawiedliwość wobec biednych, zaangażowanie społeczne i pokój wewnętrzny" - zauważył papież. "Należy zastąpić paliwa kopalne, w tym węgiel, energią odnawialną" W ekologicznej encyklice papież Franciszek przyznał, że trudno wydać osąd w sprawie organizmów modyfikowanych genetycznie (GMO), roślinnych i zwierzęcych dla celów medycznych lub w rolnictwie. "Mimo że nie mamy ostatecznych dowodów na temat szkód, jakie mogłyby spowodować u ludzi zboża transgeniczne, a w niektórych regionach ich użycie spowodowało rozwój gospodarczy, który przyczynił się do rozwiązania istniejących problemów, to istnieją poważne trudności, których nie można umniejszać" - napisał papież. W swym dokumencie zwrócił uwagę na "słabość reakcji polityki międzynarodowej" na wyzwania dotyczące ochrony środowiska. "To, jak bardzo polityka jest podporządkowana technologii i finansom, widać w niepowodzeniu światowych szczytów na temat środowiska. Jest zbyt wiele interesów partykularnych i bardzo łatwo interes ekonomiczny przeważa nad dobrem wspólnym, manipulując informacją, by jego projekty nie poniosły uszczerbku" - ocenił Franciszek. W jego opinii podczas gdy ludzkość okresu postindustrialnego zostanie zapamiętana "być może jako jedna z najbardziej nieodpowiedzialnych w dziejach", to trzeba mieć też nadzieję, że "ludzkość początków XXI wieku zostanie zapamiętana z tego powodu, że wielkodusznie podjęła swoje poważne obowiązki". Papież podkreślił, że zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych wymaga uczciwości, odwagi i odpowiedzialności, "w szczególności od krajów najpotężniejszych i najbardziej zanieczyszczających". Papież wyraził ubolewanie, że międzynarodowe negocjacje "nie mogą znacząco posuwać się do przodu z powodu stanowiska krajów, które wyżej stawiają własne interesy narodowe niż globalne dobro wspólne". Papież w encyklice o GMO: Trudno wydać osąd na ten temat Papież Franciszek przyznał także, że trudno wydać osąd w sprawie organizmów modyfikowanych genetycznie (GMO), roślinnych i zwierzęcych dla celów medycznych lub w rolnictwie. "Mimo że nie mamy ostatecznych dowodów na temat szkód, jakie mogłyby spowodować u ludzi zboża transgeniczne, a w niektórych regionach ich użycie spowodowało rozwój gospodarczy, który przyczynił się do rozwiązania istniejących problemów, to istnieją poważne trudności, których nie można umniejszać" - napisał papież. W swym dokumencie zwrócił uwagę na "słabość reakcji polityki międzynarodowej" na wyzwania dotyczące ochrony środowiska. "To, jak bardzo polityka jest podporządkowana technologii i finansom, widać w niepowodzeniu światowych szczytów na temat środowiska. Jest zbyt wiele interesów partykularnych i bardzo łatwo interes ekonomiczny przeważa nad dobrem wspólnym, manipulując informacją, by jego projekty nie poniosły uszczerbku" - ocenił Franciszek. W jego opinii podczas gdy ludzkość okresu postindustrialnego zostanie zapamiętana "być może jako jedna z najbardziej nieodpowiedzialnych w dziejach", to trzeba mieć też nadzieję, że "ludzkość początków XXI wieku zostanie zapamiętana z tego powodu, że wielkodusznie podjęła swoje poważne obowiązki". Papież podkreślił, że zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych wymaga uczciwości, odwagi i odpowiedzialności, "w szczególności od krajów najpotężniejszych i najbardziej zanieczyszczających". Papież wyraził ubolewanie, że międzynarodowe negocjacje "nie mogą znacząco posuwać się do przodu z powodu stanowiska krajów, które wyżej stawiają własne interesy narodowe niż globalne dobro wspólne".