"Aplikacja EUVOX 2014 jest skierowana do wyborców i odpowiada nie tyle na pytanie 'na kogo masz głosować', ale daje szerszy obraz samemu wyborcy: podpowiada, które kwestie europejskie są ważne, o czym powinniśmy wiedzieć, nad czym zastanawiać i jak wygląda relacja między nami a poszczególnymi komitetami wyborczymi" - powiedziała na konferencji prasowej w Warszawie koordynator polskiego projektu Dominika Kasprowicz z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie.W ramach aplikacji użytkownik odpowiada na 30 pytań - zarówno związanych ze sprawami czysto europejskimi, jak i np. kwestiami światopoglądowymi, dotyczącymi m.in. wychowania seksualnego w szkołach. Odpowiedzi są porównywane z tymi przygotowanymi przez 21 niezależnych ekspertów na podstawie analizy programów 21 zgłoszonych komitetów wyborczych oraz wypowiedzi znaczących polityków. "Chodzi o to, by aplikacja była możliwie najbardziej obiektywnym i wiarygodnym narzędziem. A trzeba pamiętać, że partie nagminnie mówią publicznie jedno, a ich posłowie głosują, czy wypowiadają się zupełnie inaczej" - zaznaczyła Kasprowicz. Jeśli wyborca uważa jakieś zagadnienie za nieistotne, może wybrać opcję, która sprawi, że nie będzie ono brane pod uwagę przy obliczaniu zgodności poglądów. Z kolei jeśli ktoś zaznaczy, że interesuje go np. głównie ekologia, algorytm weźmie to pod uwagę. Kasprowicz podkreśla, że w polskiej wersji aplikacji pomyślano też o głosujących w Polsce obcokrajowcach, dlatego jest ona dostępna zarówno w języku polskim jak i angielskim. Kasprowicz zadeklarowała, że aplikacja zbiera dane o ankietowanych - dotyczące wieku czy płci - w celach naukowych, a nie komercyjnych. Jednak - jak zaznaczyła - jeśli ktoś nie chce podać takich danych, to nie musi tego robić. Aplikacja zbierze za to informacje, jak długo zastanawialiśmy się nad danym pytaniem, co ma pomóc w stwierdzeniu, w jakiej dziedzinie ankietowani mają już wyrobione poglądy, a w jakiej nie. Politolog UW Anna Materska-Sosnowska zwróciła uwagę, że trudno dziś w Polsce mówić o świadomych wyborcach. "Niestety nie mamy ich wielu, a to przekłada się też na frekwencję. Praktyka wyborcza pokazuje, że głosujemy przede wszystkim na partię, a dopiero później na konkretnego kandydata" - wskazała. Jej zdaniem, w Polsce kampania wyborcza wygląda tak, jakby wybory do PE miały się odbyć za rok i koncentruje się głównie na sprawach krajowych. "Niezwykle rzadko słyszałam wypowiedzi polityków, którzy mówili co chcą realnie osiągnąć za pośrednictwem Parlamentu Europejskiego. Dlatego polski wyborca musi dołożyć naprawdę bardzo dużo starań, by być świadomym" - stwierdziła. Jak dodała, "Polska zachowuje się jak najedzony kocur, dla którego Unia i środki z niej to rzecz oczywista". "A warto byłoby uświadomić Polakom, że w UE, oprócz otrzymywanych funduszy - chodzi też o idee" - przekonywała. Dyrektor Centrum Badań nad Demokracją Bezpośrednią przy Uniwersytecie w Zurychu Uwe Serdult - reprezentujący konsorcjum, które rozpoczęło projekt - podkreślił, że aplikacja EUVOX działa w krajach unijnych od kilku lat. Zaznaczył, że jest to jedna z wielu dostępnych aplikacji tego typu. Serdult zachęcał do korzystania z możliwie wielu narządzi, tak by wyrobić sobie jak najpełniejszy obraz na temat europejskiej sceny politycznej. Zaletą aplikacji tego typu - zaznaczył - jest też to, że ma ona walory edukacyjne nie tylko dla samych wyborców, ale i dla polityków. Polska wersja aplikacji EUVOX 2014 jest dostępna pod adresem: www.euvox.eu/pl