Doktor Mads Gilbert pracował w szpitalu Szifa w Gazie od ponad dekady. W lipcu i sierpniu stał się jedną z twarzy międzynarodowej pomocy dla Palestyńczyków. Mimo izraelskich bombardowań Strefy Gazy, wraz z palestyńskimi kolegami nie przerywał pracy. W mediach Norweg ostro krytykował działania Izraela. W lipcu w rozmowie z Polskim Radiem w Gazie określał izraelskie bombardowania jako zbrodnię wojenną. - Te ataki na cywilów stoją w sprzeczności z prawem międzynarodowym, z artykułem 33 Czwartej Konwencji Genewskiej. Mamy tu do czynienia z pogwałceniem przez Izrael prawa międzynarodowego, z państwowym terroryzmem - mówił norweski lekarz. Mads Gilbert ujawnił, że w październiku nie został wpuszczony do Gazy, gdy próbował przekroczyć przejście z Izraelem w Erez. Urzędnicy nie chcieli wyjaśnić szczegółowych powodów decyzji, podali jedynie, że stało się to ze względów bezpieczeństwa. Norweski lekarz uważa, że to zemsta Izraela za niepochlebne wypowiedzi pod adresem władz w Jerozolimie. Rzecznik izraelskiego ministerstwa spraw zagranicznych poinformował, że sprawa jest badana, ale równocześnie stwierdził, że norweski lekarz tylko udaje działalność humanitarną. W sprawie doktora Madsa Gilberta interweniowali już norwescy dyplomaci w Izraelu.