To tragedii doszło, gdy jemeńskie oddziały specjalne próbowały odbić zakładników. Nie wiadomo, czy norweski ambasador zginął od ich kuli, czy może został zastrzelony przez porywaczy. Porwania obcokrajowców są w Jemenie na porządku dziennym. Dla wielu zbrojnych band, grasujących w tym arabskim kraju, okupy stały się głównym źródłem utrzymania.