Mężczyzna, który mówił o sobie "John Smith" i nie miał ze sobą żadnych dokumentów, jest prawdopodobnie Czechem. Kilka dni temu norweska policja zaapelowała publicznie za pośrednictwem Interpolu o pomoc w identyfikacji. Czeskiej policji udało się ustalić dane tej osoby, a nawet skontaktować się z jej rodzicami. Norwegowie nie podają żadnych dalszych szczegółów.Mężczyzna został znaleziony w pobliżu myjni samochodowej w Oslo. Leżał w śniegu. Pytany o tożsamość nie potrafił podać swoich danych, nie wiedział też, jak znalazł się w Norwegii. Rozumiał kilka języków, w tym polski. Twierdził, że został okradziony i wykorzystany seksualnie. Policja w Norwegii nie odniosła się do tych zeznań.