Według portalu dziennika Bergensavisen, ekipy poszukiwawcze w rejonie fiordu Etna znalazły dwie kurtki, w tym jedną należącą do mężczyzny, którego ciało znaleziono wczoraj. W poszukiwaniach trójki Polaków, zaginionych na morzu u wybrzeży Norwegii uczestniczy ponad 20 osób. Wczoraj znaleziono łódkę, którą wypłynęła czwórka Polaków oraz ciało jednego z nich, 28-letniego mieszkańca województwa warmińsko-mazurskiego. Wszyscy mężczyźni w piątek po południu wypłynęli prawdopodobnie na ryby, mimo złych warunków pogodowych. Kiedy nie wrócili na noc na kemping, gdzie mieszkali z piątką innych Polaków, rozpoczęto poszukiwania. Jak mówi Polskiemu Radiu polski konsul w Oslo Marcin Spyrka, norwescy ratownicy wciąż mają nadzieję na odnalezienie żywych osób. Jak dodał, w nocy podjęto decyzję o zawieszeniu udziału łodzi sprawdzającej dno morskie, ale jednostka rano wróciła do pracy. Obecnie, akcja trwa na lądzie i na morzu, nie uczestniczy w niej już śmigłowiec. Zaginieni Polacy przyjechali do Norwegii w 9-osobowej grupie. Pozostała piątka Polaków, która nie wypłynęła w morze wciąż jest na kempingu. Wszyscy są pod opieką psychologów.