Hercules C-130 leciał z miejscowości Evenes na północy Norwegii do szwedzkiego miasta Kiruna, gdzie miał wziąć na pokład dodatkowy personel. Kontrolerzy lotów stracili kontakt radiowy z maszyną o godz. 14.43, gdy samolot znajdował się około 80-90 km na zachód od Kiruny. "Musimy założyć, że szukamy samolotu, który się rozbił" - powiedział rzecznik norweskiej armii John Espen Lien. Wszyscy członkowie załogi Herculesa to Norwegowie. Wszczęto akcję poszukiwawczą z powietrza i z ziemi z udziałem służb ratunkowych i sił zbrojnych Szwecji i Norwegii. Wojskowy helikopter przeszukujący teren odebrał niewyraźny sygnał ratunkowy z obszaru w pobliżu góry Kebnekaise, 80 km na zachód od Kiruny - poinformował rzecznik służb ratunkowych Jonas Sundin. Dodał, że ratownicy starają się ustalić dokładne miejsce nadania sygnału, lecz zadanie utrudniają im duże zachmurzenie i zawieje śnieżne. Norweski Hercules C-130 odbywał lot w ramach corocznych ćwiczeń wojskowych "Cold Response 2012" z udziałem około 16 tys. żołnierzy z 14 krajów, w tym państw członkowskich NATO. Ich celem jest, jak podała norweska armia, "przećwiczenie operacji o dużym natężeniu w warunkach zimowych, wykonywanych w ramach NATO i z mandatem ONZ".