Opozycyjne partie centrowe i prawicowe uzyskają łącznie 83 miejsca - poinformowało ministerstwo samorządu lokalnego i rozwoju regionalnego. Rządząca koalicja premiera Jensa Stoltenberga posiada 87 miejsc w obecnym parlamencie. Stoltenberg ocenił w poniedziałek wieczorem, że Partia Pracy, której jest przywódcą, "miała bardzo dobre wybory". "Miejmy nadzieję, że wystarczą one do zwycięstwa i naszej dalszej pracy" - dodał na wiecu swoich zwolenników w Oslo. Uczestnicy wiecu skandowali "dalsze cztery lata !". Projekcje wyników głosowania mogą ulec pewnym zmianom z powodu skomplikowanego systemu wyborczego w Norwegii. Dlatego Stoltenberg nie proklamował oficjalnie swojego zwycięstwa. Również inni politycy Partii Pracy, wyrażając zadowolenie, powstrzymywali się do triumfalizmu co do ostatecznych rezultatów Ostateczne wyniki głosowania mają być ogłoszone we wtorek. Gdyby wyniki potwierdziły się, byłby to pierwszy od 16 lat przypadek wygrania wyborów przez rządzącą koalicję. Siv Jensen, przywódca Partii Postępu, skrajnie prawicowej głównej partii opozycyjnej, oskarżył Stoltenberga w rozmowie z dziennikarzami o niezrealizowanie obietnic złożonych 4 lata temu. Obarczył go odpowiedzialnością m. in. za zły stan dróg, przepełnione ośrodki dla azylantów i długi czas oczekiwania na leczenie w szpitalach publicznych.