Próbki do badań pobierano od 9 do 12 sierpnia. DSA zaznaczył, że na razie nie można ustalić, czy wykryta emisja promieniotwórcza miała związek z wypadkiem na poligonie rosyjskiej marynarki wojennej w obwodzie archangielskim, gdzie 8 sierpnia wybuchł zasilany energią jądrową silnik rakietowy. "Wyniki pomiarów są porównywalne z tymi, jakie uzyskiwaliśmy wcześniej. Norweskie stacje monitorujące wykrywają radioaktywny jod sześć do ośmiu razy w roku, jego źródło pozostaje zwykle nieznane. Jeśli poza jodem nie wykrywa się żadnych innych substancji promieniotwórczych, to najprawdopodobniej chodzi o emisję z placówki produkującej radioaktywne środki farmaceutyczne zawierające jod" - głosi komunikat DSA. Dodaje, że nie można w tej chwili rozstrzygnąć, czy ostatnie pojawienie się radioaktywnego jodu było efektem wypadku w obwodzie archangielskim. DSA nadal ze zwiększoną częstotliwością pobiera próbki i analizuje je - podano w komunikacie.